Coś więcej niż prawda - sukcesy ChAUW w Legnicy i w Hajnówce

Chór Akademicki Uniwersytetu Warszawskiego zdobył w maju nagrody i wyróżnienia na dwóch najważniejszych konkursach w Polsce, Legnica Cantat i Hajnowskich Dniach Muzyki Cerkiewnej. Laury były dla nas wszystkich zwyczajnie nie do pomyślenia. Ten sukces to nie tylko prawda, za nim kryje się coś więcej.





Konkurs po latach

Ogólnopolski Turniej Chórów Legnica Cantat odbył się już po raz 36. O nagrodę główną, Złotą Lutnię im. Jerzego Libana z Legnicy rywalizowało blisko dwadzieścia zespołów podzielonych na cztery kategorie. Nasz chór przyjechał na Dolny Śląsk po wielu latach przerwy. Otuchy do rywalizacji mogła dodawać nam główna nagroda, wówczas jeszcze Brązowa Lutnia, jaką Akademicki z Warszawy wywalczył pod kierownictwem Macieja Jaśkiewicza w 1969. roku. Tyle tylko, że większości z obecnych chórzystów nie było jeszcze wtedy na świecie. Ba, nie tkwiliśmy nawet w najśmielszych planach własnych rodziców! Trudności wyzwania występu na deskach Akademii Rycerskiej nie umniejszał fakt, że przez ostatnie dwie dekady zespół ponad udział w konkursach stawiał przeglądy i festiwale chóralne, a nade wszystko wykonywanie form wokalno-instrumentalnych. Poza chlubnym wyjątkiem Konkursu Muzyki Chóralnej w duńskim Randers (lipiec 2002), w szranki konkursowe od dawna nie stawaliśmy.

Nie dla przeciętności

Duch tremy towarzyszył więc nam na dobre, ale nóg, a tym bardziej gardeł nie spętał. Nie po to zasuwaliśmy na próbach przez ponad pół roku, pracowaliśmy jak galernicy, by teraz oddać się kultowi przeciętności. Zajęliśmy 2. miejsce w kategorii chórów akademickich, minimalnie ustępując Chórowi Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (ponoć zadecydowały Bzicem kuniaPanie muzykancie, dwa utwory patrona chóru, wykonane przez Katowice mistrzowsko). Nasz repertuar obejmował swoim zakresem cztery stulecia, począwszy od Exultate Deo Palestriny, poprzez Lobet den Herrn alle Heiden J. S. Bacha, Virga Jesse A. Brucknera, a skończywszy na zaśpiewanym z przytupami ludowym Nie chcę cię Kasiuniu S. Wiechowicza i Cantus Gloriosus Józefa Świdra. Przy wykonaniu tego ostatniego utworu szczególnie mocno dochodziła do nas świadomość, że śpiewając go, nie zadośćuczyniamy gustom własnym czy jakiejś amorficznej masy pod tytułem publiczność. Cantus w naszym wykonaniu słuchał i oceniał jego twórca, od wielu lat szacowny członek jury Legnica Cantat, Józef Świder!

Uwadze jego, jak i reszty jurorów nie mogły ujść łatwość, z jaką pokonaliśmy olbrzymie trudności wykonawcze w motecie Bacha, ekspresja okazana w zaśpiewanym na dwa chóry cerkiewnym Swietie tichij Pawła Czesnokowa, ale też niestety intonacyjne zachwiania przy ustawianiu pięknych akordów u Brucknera. Pochwalono nas za brzmienie, padły słowa o intonacyjnej swobodzie, otrzymaliśmy pozytywny zwrot, impuls, dzięki któremu możemy bardziej docenić trudność i przyjemność muzykowania a cappella - mówiła nasza dyrygentka Irina Bogdanovich

To my z nagrodąGłówna nagroda turnieju przypadła Chórowi Kameralnemu Astrolabium z Torunia. To największy sukces obchodzącego właśnie 5-lecie istnienia zespołu, którego trzon stanowią byli członkowie Chóru Akademickiego Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu. Złota Lutnia im. Jerzego Libana z Legnicy pozostanie w gablotach Astrolabium przez rok. By otrzymać ją zawsze, trzeba triumfować w Legnicy trzykrotnie, co po raz ostatni udało się Collegium Musicum z Olsztyna w 1997. roku.

Wymarzony debiut

Sobór św. Trójcy w HajnówceCzasu, by fetować sukces, jakim było 2. miejsce na Legnica Cantat, by w jakikolwiek sposób wzajemnie spijać sobie miód z dziubków, nie było ani krzty. Kilka dni później przenieśliśmy się bowiem na Podlasie, do uroczej Hajnówki, by wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej. W przepięknym soborze Św. Trójcy zaśpiewało niemal trzydzieści zespołów z Polski, Rosji, Białorusi, Łotwy, Ukrainy, Gruzji, Serbii, Grecji, a nawet Belgii i Anglii. Od dawna, od kiedy przyszłam do chóru, chciałam, byśmy śpiewali muzykę prawosławną. Nie chciałam robić rewolucji, tylko stopniowo wprowadzałam muzykę rosyjską do repertuaru - wyjaśniała występ w Hajnówce Irina.

Konkursowy występ w cerkwiMarzenie naszej dyrygentki spełniło się - przygotowaliśmy obszerny repertuar prawosławny (Rachmaninow, Bieriezowskij, Lwow, Kalinnikow, Czesnokow) i zaprezentowaliśmy go na najbardziej prestiżowym konkursie tej muzyki w Polsce. I to z jakim efektem. Zdobyliśmy pierwsze miejsce w kategorii chórów akademickich! A nasza dyrygentka została dodatkowo wyróżniona przez jury. Dostąpiliśmy zaszczytu zaśpiewania w koncercie galowym, którego uczestnikami byli honorowy patron festiwalu Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski i Prawosławny Metropolita Warszawski i całej Polski Sawa. Jako debiutanci w Hajnówce sięgamy po najwyższe laury - to nie może być prawda, za tym musi kryć się coś więcej!

Śpiewana modlitwa

Owszem, niektórzy z nas mieli już w repertuarze utwory cerkiewne, ale dla większości muzyka ta stanowiła wykonawcze novum. Tym bardziej, że spora część chórzystów śpiewa z nami dopiero od tego sezonu. Niezależnie od lat spędzonych w zespole, w kontakcie ze śpiewem prawosławnym wszyscy jak jeden mąż byliśmy "rookies", pierwszoroczniakami, którzy smakują czegoś nowego. To coś więcej niż prawda w muzyce prawosławnej uzyskaliśmy starając się podążać za naszą dyrygentką, dla tórej śpiew cerkiewny to po prostu modlitwa. Może dzięki temu wznieśliśmy się podczas koncertu w soborze Św. Trójcy ponad debiutancką tremę, sięgający trzydziestu stopni upał i inne niedogodności.

Szczęśliwi zwycięzcyPokonkursowe, legendarne już w Hajnówce ognisko nad jeziorem Topiel, okolicznościowy występ w miejscowym amfiteatrze, zaproszenie na koncert w cerkwi w Białymstoku, wreszcie 3000 złotych nagrody - to były już wyrazy życzliwości i uznania, z jakimi spotkaliśmy się ze strony organizatorów. Napełnia mnie myśl, że sam szatan nawróciłby się, gdyby mógł usłyszeć ten śpiew - rzekł kiedyś archimandryta Spirydon po nabożeństwie w Ławrze Kijowskiej. Napełnia nas myśl, by do Hajnówki wrócić za rok.

portret autor
Tomasz Lach
, autor od lat śpiewa basem w Akademickiem Chórze Uniwersytetu Warszawskiego

Wszystkich, którzy czytając powyższe, poczuli chęć dołączenia do naszego zespołu i przeżycia kolejnych pasjonujących koncertów i wyjazdów, zapraszamy na przesłuchania w październiku.